Dobra, minęło 3 dni od 11-go listopada. Emocje nieco opadły, więc sobie pozwolę. Politycy centrum, dziennikarze mainstreamu (choć teraz to raczej niepokorni), celebryci - oburzeni na brunatne wybryki, race, otwarcie rasistowsko-faszystowskie transparenty, szarpaniny, pobicia, brak reakcji Policji, pobłażanie temu władz. I dobrze.